środa, 5 maja 2010

łzy Erosa



..."Prawdę mówiąc, uczucie skrępowania wobec aktywności seksualnej przynajmniej w jednym aspekcie przypomina skrępowanie wobec śmierci i zmarłych. W obu wypadkach wstrząsa nami „gwałtowne” poczucie w y o b c o w a n i a: za każdym razem to, co się dzieje, jest o b c e zastanemu porządkowi rzeczy, za każdym razem gwałtownie burzonemu. Jest w śmierci jakaś niestosowność, bez wątpienia różna od nieprzyzwoitości cechującej aktywność seksualną. Śmierć łączy się ze łzami, a seksualne pożądanie wiąże się czasem ze śmiechem. Wbrew pozorom jednak śmiech nie jest przeciwieństwem łez – źródło śmiechu i źródło łez zawsze cechuje pewna gwałtowność, zerwanie z regularnym, zwykłym biegiem rzeczy. Łzy wiążą się przeważnie z nieoczekiwanym, przykrym wydarzeniem, lecz szczęśliwe i nieoczekiwane rozwiązanie wzrusza nas czasem tak bardzo, że płaczemy. Seksualny chaos, rzecz jasna, nie wyciska z nas łez, lecz zawsze rozstraja, czasem zbija z tropu i –
jedno z dwojga – rodzi śmiech albo pogrąża w gwałtownym uścisku…"


George Bataille, Łzy Erosa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz