piątek, 22 lutego 2013

* * *


Valse Triste op. 44
by Jean Sibelius

czułe miejsca

    
Gracja i zdrowie polegają na uchwyceniu równowagi między ego a ciałem, między wolą a ochotą. (...) Niestety w naszej kulturze wola determinuje dużą część naszych działań wbrew pragnieniom ciała. Jesteśmy zmuszeni wstać i pójść do pracy bez względu na to, czy nasze ciało jest wypoczęte, czy też zmęczone, i czy zajęcia w danym dniu nas ekscytują, czy też nudzą. 
(...) Kluczowym słowem jest tutaj napęd. Ilekroć jesteśmy popędzani, tracimy swój wdzięk i nasze ciało staje się maszyną. Jest to odpowiedni moment, by zacytować biblijne napomnienie: Co warte jest zyskanie świata, jeżeli utracimy duszę? Człowiek jest jedynym stworzeniem, które popędza siebie samego aż do utraty związku z Bogiem, życiem i naturą.
      Tak jak ja to widzę, ważnym czynnikiem w dążeniu do sukcesu i władzy jest tkwiące w każdym z nas pragnienie, aby być kochanym. Choć sukces może prowadzić do zdobycia powszechnego uznania, nie przynosi on prawdziwej miłości. Żeby być kochanym, trzeba stać się osobą, która da się pokochać, tzn. samemu umieć kochać. Należy być pokornym, umieć wyciągnąć rękę i otworzyć serce, a także mieć czułe miejsca.

A. Lowen, Duchowość ciała, s. 78.

* * *

by Eugenio Dittborn

dis-ease

       
Brak elegancji ruchów jest oznaką dis-ease, czyli stanu będącego przeciwieństwem nieskrępowania. Ponieważ takiego braku swobody nie da się uniknąć w naszej kulturze, ciało pełne gracji bywa rzadkością wśród dorosłych. Obserwując ludzi na ulicy, możemy zauważyć, jak niezgrabnie większość z nich się porusza. Jeszcze smutniejsze jest to, jak bardzo są oni nieświadomi swego braku wdzięku. Wielu z nich nie dostrzega również, że ma jakiś poważny problem emocjonalny. Mimo że badania wykazały częste występowanie chorób umysłowych w naszej kulturze, większość ludzi nie uważa, by objawy depresji, niepokoju lub niepewności, jakie u siebie zauważają, stanowiły poważny problem emocjonalny, choć niewątpliwie tak właśnie jest. Bardzo niewiele osób dostrzega jakikolwiek związek między tymi tak zwanymi zaburzeniami umysłowymi a brakiem gracji. Nieporozumienia dotyczące tej materii wynikają stąd, że działania medycyny nie są oparte na zrozumieniu zdrowia, lecz na pewnym zakresie wiedzy na temat chorób, zawsze postrzeganych jako niepokojące objawy lub niewydolność. Większość programów terapeutycznych, bez względu na to, czy są oparte na analizie, czy też nie, jest skażona takim zawężonym spojrzeniem i koncentruje się na objawach, zamiast na ogólnym zdrowiu lub stanie niewygody, lub też niepokoju (dis-ease) jednostki. Ponieważ każde zaburzenie osobowości dotyka w równym stopniu ciała, jak i umysłu, musimy umieć spojrzeć na problem psychiczny jak na odbicie problemu fizycznego i na odwrót. Skuteczna terapia nastawiona na umocnienie zdrowia musi być oparta na zrozumieniu, jak i dlaczego dana osoba utraciła łaskę wdzięku.

A. Lowen, Duchowość ciała, ss. 73-74.

piątek, 15 lutego 2013

- - -


by Amalia Rodrigues

kim jesteś


Kiedy masz świadomość, kim jesteś, nie istnieje taka osoba, z którą relacje nie układałyby się dobrze. Do tego trzeba  tylko jednej osoby i ty nią jesteś. Możesz pójść tam, gdzie będzie dużo ludzi, wybrać zupełnie obcą osobę, poślubić ją i wieść szczęśliwe życie. Zawsze jesteś idealnym partnerem.


Byron Katie, Question your thinking, change the world, s. 54.