poniedziałek, 15 listopada 2010
na twardo
..."Literatura jest damą surowych obyczajów i nie należy podszczypywać jej po kątach. Cechą literatury jest jej ostrość. Nawet ta literatura, która dobrodusznie uśmiecha sie do czytelnika, jest wynikiem ostrego, twardego rozwoju jej twórcy. I literatura dążyć musi do zaostrzenia życia duchowego, nie zaś do takiej pokątnej tolerancji.
Szczegół ten, w zasadzie bez znaczenia, jest jednak charakterystyczny, gdyż uwydatnia inwazję miękkości w dziedzinę, która powinna być twarda. Literaturze, zmiękczanej nieustannie przez rozmaite poczciwe ciotki, fabrykujące powieści lub felietony, przez dostarczycieli pośledniej prozy i poezji, przez mięczaków obdarzonych łatwością słowa, literaturze grozi to niebezpieczeństwo, iż stanie się jajkiem na miękko, zamiast być - co jest jej powołaniem - jajkiem na twardo."
Witold Gombrowicz, Dziennik 1953-1956
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz