poniedziałek, 6 września 2010

pożądania i zaspokojenie


..."Balzac od dzieciństwa widział obrazy pamięci tak wyraźnie i barwnie jak spostrzeżenia. Swą szczególną zdolność jak derwisz z Księgi tysiąca i jednej nocy przyjmowania duszy i ciała innych osób porównuje on ze snem na jawie lub drugim obliczem. (...) Także Goethe mówił do Schillera, że czuje lęk przed samym przedsięwzięciem pisania prawdziwej tragedii, i jest niemal przekonany, że taka próba mogłaby go zniszczyć. - Idziemy dalej. Te obrazy rozwijają się jednak w poecie w sposób wolny od przymusu ze strony tego, co rzeczywiste, zgodnie z prawem zmierzającym do możliwie pełnego i trwałego zaspokojenia uczuć. W rzeczywistym życiu niespokojnie wymieniają się pożądania i zaspokojenie; szczęście jest tylko ulotnym srebrnym błyskiem; natomiast wielkie dzieła sztuki oddychają spokojem, który wyjmuje je z biegu czasu, ponieważ wciąż od nowa powracającego do nich napełniają pełnym zadowoleniem. Jest to jedyna istotna cecha piękna. Mianowicie poeta świadomie wywołuje rozwój obrazów w tym kierunku. Oddziela od rzeczywistosci to państwo pięknego pozoru. W ten sposób w poezji tworzy się sfera snu, w obrębie której w momencie uniesienia obrazy mają pełną realność. Ten rodzaj iluzji, która tutaj zachodzi, można porównać z tą, którą spostrzegamy u bawiącego się dziecka. Sztuka jest grą. "

Wilhelm Dilthey, Wyobraźnia poetycka i obłęd (1886)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz