czwartek, 24 września 2009

"Dobrze jest być mistrzem. Dobrze jest znać się na rzeczy."


..."Dostaliśmy pokój na parterze. Słychać było kołyszący się ocean, słychać było fale, czuło się jego zapach, fale, które przychodzą i odchodzą, tam i z powrotem.
(...) Zaniosłem Mary Lou do łóżka i udało mi się w końcu ściągnąć z niej wszystko. Nie było łatwo w nią wejść. Po chwili ustąpiła.
Było to jedno z moich najlepszych przeżyć w łóżku. Słyszałem szum wody, słyszałem wędrujące fale. Miałem wrażenie, że niesie mnie ocean, że to się nigdy nie skończy. Potem zsunąłem sie na bok.
- O Jezu Chryste - jęknąłem. - Jezu Chryste!
Nie mam pojęcia, jakim cudem Jezus Chrystus zawsze wdawał się w takie sprawy."


Listonosz, s. 155-156.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz