piątek, 4 stycznia 2013

życie ducha

    
Jeżeli przyjmiemy, że istoty ludzkie są stworzeniami duchowymi, musimy również przyjąć, że utrata poczucia łączności z innymi ludźmi, zwierzętami i naturą poważnie zakłóca zdrowie umysłowe. Na płaszczyźnie kulturowej nazywamy takie zakłócenie anomią. Na poziomie jednostki ludzkiej określamy je jako uczucie izolacji, osamotnienia czy pustki, które może doprowadzić do depresji, a w ostrzejszych przypadkach nawet do schizoidalnego wyłączenia się z życia. Na ogół nie dostrzega się faktu, że gdy połączenie ze światem zewnętrznym zostanie przerwane, następuje również utrata łączności ze swym cielesnym "ja". To właśnie brak odczuwania ciała leży u podłoża depresji i stanów schizoidalnych. Wynika on z obniżonej żywotnośći ciała, spadku jego ducha witalnego czy kondycji energetycznej. Nie da się oddzielić zdrowia umysłowego od zdrowia fizycznego, bowiem prawdziwe zdrowie łączy w sobie obydwa te aspekty. (...)

      Obiektywne zdrowie umysłowe objawia się żywotnością ciała, którą można dostrzec w bystrości spojrzenia, kolorze i cieple skóry, spontaniczności wyrazu, ożywieniu ciała oraz elegancji ruchów. Szczególnie ważne są oczy, bedące oknami duszy. W nich możemy dostrzec życie ducha, który tkwi w człowieku. W przypadkach, gdy duch jest nieobecny, jak w schizofrenii, oczy są puste. W stanach depresji oczy są smutne, a często maluje się w nich głęboka rozpacz.

A. Lowen, Duchowość ciała, s. 14.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz