poniedziałek, 10 października 2011

klatka


Moja przebojowa córeczka postanowiła wydostać się na świat. Nogami. Wychodzi mi bokiem, pod żebrami, kopiąc uparcie w jedno miejsce. Słuszny kierunek, skąd ma wiedzieć, że trzeba walić głową i czekać, aż wyjście samo się otworzy? Polka, jesteś bardzo samodzielna, tylko niedoświadczona.

(...)
Leżę na dywanie, obserwuję podskakującą sukienkę. Coś w środku mnie przebiera nóżkami i rączkami. Obudzona właśnie wiewiórka. Biegnąca na kołowrotku przed siebie, w coraz ciaśniejszej klatce.

M. Gretkowska, Polka, s. 308.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz