piątek, 29 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
- - -
By doświadczyć podniecenia i radości życia, trzeba umieć poddać się całkowicie swojej tęsknocie oraz pragnieniu bliskości i kontaktu.
A. Lowen, Duchowość ciała, s. 190.
kochać wszystko, co żyje
Ciało nie jest naczyniem ducha, lecz duchem, który stał się ciałem.
(...)
W moim przekonaniu, umysł ze swoim naciskiem na wiedzę i rozum jest świecki, natomiast ciało jest święte. Mimo iż nam się wydaje, że potrafimy wyjaśnić mechanizmy działania ciała, w ich centralnym punkcie tkwi tajemnica miłości. Serce człowieka, gdzie mieszka miłość, jest również świątynią, w której mieszka Bóg w istocie ludzkiej.
Podstawę do takiego poglądu daje zdolność człowieka do odczuwania rezonansu między pulsem serca a pulsem wszechświata. Puls życia występuje w każdej komórce i każdym narządzie ciała, jednakże jest wyczuwany najmocniej w biciu serca, a doświadczany jako uczucie miłości.(...) Miłość jest prawdziwie duchowym uczuciem. Jestem przekonany, że większość czytelników kiedyś w swoim życiu go doświadczyła.
Ale dlaczego tylko kiedyś? Zaskakującą odpowiedzią jest stwierdzenie, że niedostatecznie kochamy samych siebie. Miłość do siebie nie oznacza samouwielbienia, które jest narcyzmem, stanem, w którym brak jest podniecenia miłości. Kochać samego siebie oznacza kochać życie oraz wszystko, co żyje. Nie da się przecież w pełni kochać kogoś, jeśli nie kocha się samego siebie. Bez umiłowania siebie człowiek tylko przyjmuje, a nic w zamian nie daje.
A. Lowen, Duchowość ciała, ss. 223-224.
Subskrybuj:
Posty (Atom)